Chciałbym, aby ten film się Hanekemu udał, bo jego temat jest paradoksalnie bardzo aktualny. Cywilizacja Zachodu chyba zbyt rzadko uświadamia sobie jak jest krucha. Niestety, brakowało tu siły przebicia, które mają jego inne filmy. Żaden z wątków w pełni się tu nie rozwinął, nie osiągnął głębi, w której osiąganiu Haneke jest zazwyczaj mistrzem.